19 lip 2016

Rozdział 5

No mogłam się tego spodziewać. Żałosny Mason. 
-Nienawidzę cię Mason. - syczę przez zęby. - Jesteś okropny.
Mężczyźni podchodzą z zamiarem zabrania mnie do samochodu. Jeden z nich łapie mnie za lewe ramie jednakże ja wyrywam się i kopię prosto w brzuch, upada. Czuję, że z tyłu podchodzi do mnie drugi mężczyzna. Pójdzie szybko. Jest chudy, nie umięśniony - po prostu słaby. Uderzam go prosto w nos. Czerwona ciecz płynie z jego nosa niczym wodospad. Dopiero po chwili orientuję się, że wpatrują się we mnie oczy Ann. Mason stoi osłupiały.
-Zatkało Mason ? - uśmiecham się cynicznie. 
-Owszem - uśmiecha się. Podchodzę do Ann. Widzę przerażenie w jej tęczówkach. Nie chcę ją w to mieszać. 
-Masz - podaję jej klucze do mojego mieszkania z Samantą. Podaję jej dokładny adres. Zabiera plecak i  wychodzi. Mason rzuca się na mnie. Nie jestem dłużna. Przewalam go i kilka razy kopię w brzuch dopóki nie zaczyna jęczeć.
-Będziesz jeszcze podskakiwać. - spoglądam przed siebie, a chłopaka nie ma. Nagle czuję ból. Czuję, że upadam, a przed oczami widzę pustą ciemność.
***
-Wstawaj. - słyszę delikatny głos. Otwieram oczy i widzę Masona. Zaraz co?!
-Czemu tutaj jesteś? - pytam. Zaskoczona jego widokiem drapie się po czole.
-Broniłem cię. - oznajmia.
-Przed? - zagadnęłam.
-Moim ojcem i wylądowałem tutaj. - tłumaczy. Przewracam oczami. Jaki głupek.
-A kto uderzył mnie w tył głowy? - wypytuję go.
-Oczywiście, że ja. Jeśli bym tego nie zrobił ojciec by się mnie wyrzekł.
-To chore.
Milknę kiedy jeden mężczyzna, którego pobiłam przychodzi po mnie. Bierze mnie za szmaty i wychodzimy na zewnątrz. Idziemy na parter. Czyli byłam w piwnicy. Super. To będę miała przejebane. Siadam na krześle.  Po chwili na przeciwko mnie siada mężczyzna. Przypomina mi Masona. Ciemne włosy i oczy. Tak bardzo podobni do siebie, jednak inni.

Hejo ! Okey więc teraz mogę trochę się gubić że tak powiem bo będę miała 3 opo na głowie !
To, własne na wattpadzie (zapraszam) i będę pisała wspólne z takimi jednymi dziewczynami. Nie wiem czy to z dziewczynami wypali więc no... Jesteśmy w fazie planowania ! Dziękujemy za komentarze i wyświetlenia! 

Buziaczki ;*** 

ps. sorry za jakieś błędy czy coś. 

5 komentarzy:

  1. Rozdział super. Żal mi trochę Masona, biedny chłop. :')
    Cóż wystarczy mi tylko czekać na kolejny.
    Życzę dużo weny i pomysłów.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo króciutkie te rozdziały jeśli mam być szczera, ale ma to w sobie coś, co przyciąga (idk jak to nazwać). Widziałam kilka powtórzeń, ale nie jest tak źle - w końcu każdy popełnia błędy ^^
    Miło czyta się w 1 osobie, w dodatku w czasie teraźniejszym. Nie spotykam się z tym często, za co ogromny plus!
    Mason taki niezdecydowany trochę, ale miło że pomaga dziewczynie.
    Czekam na ciąg dalszy.
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe nie powiem, że nie, ale takie trochę bez ładu i składu.
    Nie wiem poczytam jeszcze trochę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny , troszkę krótki , ale i tak nadal jest świetny ;*
    Zapraszam do mnie <3

    OdpowiedzUsuń

Theme by Violett